phobos \ aktualności \ Plener 2011 - Orle
A więc...gdyby Łukasz Kania to pisał zacząłby od DANKE SZYN, ale nie napisał bo był chory. Więc cały sznyfful ( nieznany wyraz, nieznanego pochodzenia, prawdopodobnie niemiecki ) spadł na nas jak ten przysłowiowy grom z jasnego nieba. Anetę i mnie. Właściwie to bardziej na Anetę i trochę na mnie. Cały plener był prowadzony pod myślą Rémi Gaillarda „Robiąc cokolwiek, stajesz się kimkolwiek!”, dzięki czemu powstały filmy takie jak „Woda” ( który notabene był kontynuowany nawet po plenerze, wkrótce dostępny ), projekt La Fotocabine ( zdjęcia dostępne tutaj ), który nie miał szans ze wzgledu na problemy technologiczne, ale z uporem Anety, gdzie kilkakrotnie dokonując swego żywota, wskrzeszała go na nowo, czego dowodem są załączone fotografie, jak i teledysk ( dostępny tutaj ), który udał się dzięki wszystkim. Bo każda nawet najmniej zaangażowana osoba miała wpływ na to, że na długo zapamiętamy polskiego Freddiego Mercurego jakim był Mariusz czy też niezrównanego superbohatera „Człowieka Taśmę”. Szczególne podziekowania dla Michała Muchy i Piotra Michalaka, których wykłady dopełniły myśl plenerową. Już teraz zapraszamy na kolejną edycję w przyszłym roku.
Maciej Ślusarek